Budowa tunelu pod Świną: już nikt nie pojedzie "do Polski" [POSŁUCHAJ REPORTAŻU]
2022-07-21, 22:07 | aktualizacja 2022-07-28, 08:07
Budowa tunelu pod Świną w Świnoujściu, czyli stałego połączenia wysp Uznam z Wolinem i resztą kraju, ma swoich zwolenników, ale też przeciwników. Władze miasta planują, że wyczekiwany przez dziesiątki lat tunel będzie otwarty przed przyszłorocznym sezonem i wtedy okaże się, jakie zmiany przyniesie mieszkańcom i wczasowiczom.
Ta inwestycja, łącznie z projektowaniem, trwała cztery lata. To najdłuższy tunel w Polsce budowany metodą taką samą jak warszawskie metro – tj. przy pomocy tarczy o średnicy ponad 13 metrów. Jego wylot będzie około trzech i pół kilometra od centrum miasta. Tunel biegnie 10 metrów pod dnem Świny i będzie dostępny dla kierowców przez całą dobę. Zaskakuje jednak, iż będzie w nim tylko jedna jezdnia z ruchem w obu kierunkach. To budzi obawy ograniczenia dostępu, kolejnych korków przed wjazdem, zwłaszcza że niedługo ma być zakończona budowa drogi szybkiego ruchu, dobiegająca do Świnoujścia od strony wschodniej.
Różne warianty
Wcześniej rozpatrywano wszystkie warianty budowy stałego połączenia wysp: Uznamu z Wolinem i resztą kraju. Myślano o moście, grobli, dwóch równoległych tunelach, każdy z jednokierunkowym ruchem pojazdów. Władze miasta wybrały tunel, ale z jedną jezdnią i ruchem dwukierunkowym. – Zdecydowaliśmy się na wariant tańszy. Poza tym ekspertyzy ruchu wskazują, że jeden tunel wystarczy na przewidywaną liczbę pojazdów – podkreśla Jarosław Jaz z Urzędu Miejskiego w Świnoujściu.
Zniesienie bariery
Dla zwolenników budowy inwestycja ta to przede wszystkim zniesienie bariery, jaką jest konieczność przeprawy promem i możliwość szybkiego przejazdu w inne regiony kraju. Znikną korki oczekujących tak jak dziś na przepłynięcie promem na drugi brzeg kanału. To jest jedyna przeprawa dostępna dla kierowców samochodów z rejestracją z innych miast. Zmotoryzowani ze Świnoujścia mogą natomiast korzystać też z drugiej przeprawy, tzw. miejskiej – łączącej centrum na wyspie Uznam z Wolinem.
Argumenty przeciwników
Jedni mieszkańcy obawiają się dużego napływu kolejnych turystów, zachęconych ułatwieniem w podróży, tj. udostępnieniem tunelu. Inwestycja za ok. miliard złotych finansowana jest wyłącznie ze środków Unii Europejskiej i miasta. – Narażę się tym, którzy stoją w dwugodzinnych kolejkach, bo tyle się teraz czeka na przeprawę promową samochodem, ale przeprawa promem to atrakcja. Można sobie zrobić wycieczkę po porcie, popływać promem bez samochodu, zwłaszcza że jest za darmo – mówi Ryszard Szczepański, szef biura turystycznego Fregata.
Przeczytaj także:
- Reportaż "Promowe historie" [POSŁUCHAJ]
- Nowy prom dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Będzie pływał na linii Świnoujście - Ystad
Inni mówią o tym, że Świnoujście może być potraktowane jako miasto tranzytowe, a wtedy zmniejszą się dochody z wypoczynku sąsiadów z Niemiec, bo ci pojadą dalej. Wielu jednak zostanie w Świnoujściu, bo blisko od granicy i nadal taniej niż w Niemczech.
Oponenci tunelu chcą uniknąć losu innych zatłoczonych i pełnych korków turystycznych miast, ze względu na ułatwiony po zakończeniu budowy tunelu dostęp do Świnoujścia. To oznacza kłopoty z parkowaniem, spaliny w mieście, korki. A przecież nie o to chodzi: tu przyjeżdża się, by wypocząć, cieszyć się czystym powietrzem, morzem. – Obawiam się, że mieszkańcy odczują znaczny wzrost liczby turystów – dodaje Ryszard Piotrowski, mechanik na promie Karsibór.
Urok Świnoujścia
Niepewna jest także przyszłość pracowników pływających na promach typu Karsibór. Kapitan tego promu, Krzysztof Niewiarowski, ma możliwość przejścia wkrótce na emeryturę, ale – choć jest zabezpieczony finansowo – nie mówi o tym z entuzjazmem. Podobne odczucia ma Krzysztof Malinowski, oficer wachtowy. Wszyscy, także mechanik, rzucili pływanie po morzach otwartych dla pracy, która umożliwia bliski kontakt z rodziną. Zamiast jednego wielomiesięcznego rejsu wybrali 50 kursów dziennie, od brzegu do brzegu Świny, i są przekonani, iż była to właściwa decyzja. Z iskierką w oku mówią o uroku Świnoujścia i specyficznym klimacie żeglugi promowej.
Uważają, że miasto powinno utrzymać te promy, zwłaszcza na wypadek ewentualnych kłopotów w ruchu tunelem. Jarosław Jaz, rzecznik magistratu, nie ukrywa jednak zamiarów samorządu. – Władze miasta planują zachować, ze względu na wysokie koszty eksploatacji, tylko jeden tego typu prom. Będzie służył między innymi do przewozu cystern z paliwem. Pozostałe urząd miasta chce sprzedać. Będą kursować, tak jak od lat, mniejsze promy, łączące centrum miasta z dworcem kolejowym i prawobrzeżem Świny na Wolinie – wyjaśnia.
Jedno jest pewne. Po uruchomieniu stałego połączenia wyspy Uznam z resztą kraju i likwidacji przeprawy promowej Karsibór przez Świnę zniknie pewna bariera psychologiczna. Nikt w Świnoujściu nie będzie już mówił, iż "jedzie do Polski".
Posłuchaj
***
Tytuł reportażu: "Promiarze"
Autor reportażu: Adam Bogoryja-Zakrzewski
Data emisji: 21.07.2022
Godzina emisji: 22.11